Dobry wieczór wszystkim :)
Dzisiejszy post miał być wyjaśniający co w końcu stało się z moją nieszczęsną suszarką ale postanowiłam przytrzymać Was trochę w niepewności i pokazać moje kolejne "twory" kolczykowe. Jakoś tak dłubię cały czas w tych koralikach i nie umiem się oderwać. Mam mnóstwo pomysłów na sutaszowe twory, ale koraliki nie pozwalają mi o sobie zapomnieć :)
tak więc na pierwszy plan idą...
...różowe...
...kolejne złote, są bardzo lekkie gdyż złote koraliki są zrobione ze sznurka...
...kolejne różowo-dyskotekowe...
...niebieskie kwadraty...
...żółta spectra z malowanymi szklanymi koralikami...
...niebieskie jajko ;) przepraszam za jakość zdjęcia...
...zielone kule jakby malowane...
...jak wyżej ale tym razem w różu...
...niebieskie kostki bardzo małe ale bardzo mi się spodobały...
...pastylkowe fiolety...
...tym razem kostki szafirowe...
...a na koniec trochę muzycznie...fioletowe nutki ;)...
Wczoraj narzekałam na brak słoneczka, ale za to jak dzisiaj się pojawiło to było baaaardzo przyjemnie...i aby nie zapeszać ale poczuło się LAAAAATOOOOOO!!!:)
pozdrawiam i dziękuję za zaglądanie i komentowanie, choć komentarzy u mnie jak na lekarstwo ale te które otrzymuję przywracają mi sens tego co robię dziękuję :*
świetne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się co będzie z tej suszarki :)
kolczyki nr jeden - jestem na tak! :) / jesli chcesz zareklamowac bloga zapraszam tutaj --> http://zareklamuj-bloga.blogspot.com/ pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń