Witam wszystkich z zaśnieżonej krainy :)
Wczoraj padało i padało, ale niestety bałwana się ulepić nie dało- śnieg nie chciał się poddawać :) Za to zaliczyliśmy z moim Maluchem parę niezłych górek, i nie wiem kto był bardziej ucieszony mama czy dziecko :) Po powrocie do domu padłam jak długa... a me dziecko szalało dalej :)
Dzisiaj natomiast postanowiliśmy ulepić bałwana i oto efekt naszych zmagań....
Całe szczęście mieliśmy niezłą pomoc w postaci niezastąpionej Cioci Chrzestnej :)
Dziękujemy :*
Jak widać bałwan uśmiechnięty jak i me dziecko
pozdrawiam i duużżżooo śniegu wszystkim życzę
DOBRANOC